Tego dnia 30. 04. zaraz po śniadaniu pani Renia zaprosiła dzieci wszystkich grup do ogródka na wspólne sianie. Zaczęliśmy od posadzenia ziemniaków. Każda grupa posadziła swojego ziemniaka. Te ziemniaki mają rosnąć aż do powrotu dzieci z wakacji, wówczas wykopiemy je i urządzimy święto pieczonego ziemniaka. Później dzieci siały jeszcze marchew, pietruszkę, sałatę, buraki rzodkiewkę, koper, rzeżuchę bób, fasolę – Piękny Jaś, sadziły też cebulę, a także kwiaty: aksamitki, astry i nasturcję. Każda posiana roślina opatrzona została metryczką z rysunkiem i nazwą, aby dzieci wiedziały co jest gdzie posiane.
Jak mówią słowa piosenki „…kiedy padł w ziemię siew, jest nadzieja na plon…”. Na wielkie plony my nie liczymy, ale dzieci mają możliwość obserwowania wzrostu roślin w naturalnym środowisku, uczenia się pielęgnacji, poznawania warunków jakie muszą być spełnione aby rośliny mogły rosnąć. Każde wyjście do ogrodu rozpoczynaliśmy od odwiedzenia naszego ogródka, żeby sprawdzić, co już wykiełkowało. Najwięcej radości sprawiało podlewanie.
Dzieci uczyły się rozpoznawać chwasty, które należy usuwać, aby nie zabierały warzywom światła, że ziemię należy spulchniać, a wyrwane chwasty wygrabiać.
Pierwsze nasze zbiory, to rzodkiewka, szczypiorek i sałata, które dzieci dodały do kanapek na śniadanie i z apetytem zjadły.
Każdego dnia potrafią zauważyć coś nowego, a to, że bób ma ciekawe kwiaty i ładnie pachnie, a fasola pnie się po tyczce bardzo szybko i zawija się dookoła i także już zakwitła… Kinga zauważyła, że fasola już ją przerosła!
Tak nam wszystko pięknie rośnie!!